Czy jest tu osoba, która nigdy nie usłyszała „Mamo, chcę to!” „Tato kupi mi to”!. Dobrze, może poza rodzicami niemowlaka😊
Poniżej spisałam kilka sposobów, które pomogą Wam spokojnie wyjść ze sklepu. Akceptując uczucia dziecka i pomagając mu przetrwać ten jakże ciężki moment.
–
- “Lista zakupów”– Aby uniknąć kupowania dodatkowych produktów, warto przed wybraniem się do sklepu zrobić listę zakupów. Jeśli dziecko umie już czytać, wystarczy wypisać produkty, jakie powinno włożyć do koszyka. Jeśli pociecha nie potrafi jeszcze czytać, można narysować listę zakupów, lub wyciąć produkty z gazetki reklamowej. Dodatkowo, jeśli jest taka możliwość, maluch może mieć swój koszyk, żeby pakować do niego potrzebne produkty. Dziecięca lista zakupów skutecznie zajmie pociechę, dzięki czemu będzie mogła na chwilę zapomnieć o sklepowych pokusach.
- “Małe drogowskazy”– Na początku warto ustalić zasady, czyli omawiamy, co jesteśmy w stanie kupić dziecku, a na co zupełnie się nie zgadzamy. Co kupujemy w pierwszej kolejności, a co na końcu.
- “Zdjęcie na pamiątkę” – Jeśli widzimy, że dziecku jest ciężko odłożyć na półkę produkt, którego nie chcemy kupić, warto zrobić zdjęcie tej rzeczy – pamiątkę z zakupów, do której maluch będzie mógł wracać, kiedy tylko zechce. Dodatkowo może je pokazać bliskim mu osobom czy przemyśleć sobie, czy naprawdę tego potrzebuje. Myślę, że to fajne rozwiązanie, które może nam podsunąć pomysł na prezent z różnych okazji. „Widzę, że bardzo ci się to podoba. Może zrobimy zdjęcie na pamiątkę, żebyś mógł je obejrzeć dziś wieczorem. Kto robi zdjęcie, ja czy ty?”.
- “Lista marzeń”– Lista marzeń może się okazać bardzo przydatna, gdy idziemy do sklepu, a dzieci nie rozumieją np. ograniczeń finansowych, a także gdy mamy więcej niż jedno dziecko. Jednemu coś kupimy, drugie też by chciało, jednak zupełnie tego nie potrzebuje. Spisanie listy marzeń może być bardzo dobrym pomysłem, również dla dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać. Oczywiście, zamiast pisać, możemy też narysować dany przedmiot. „Widzę, że bardzo chciałbyś to mieć, może dopiszemy to do naszej listy marzeń, która wisi na szafie? Ja muszę dziś dopisać perfumy, które przed chwilą widziałam”.
- “Rodzic czarodziej” – czyli zamiana pragnienia w fantazję. Dzieci mają tę cudowną zdolność, by to, co wyobrażone, odczuwać w sposób bardzo rzeczywisty, i świetnie potrafią wchodzić w świat fantazji. Takie rozwiązanie może zmienić trudną sytuację w śmieszny żart. Ważne, by nie drwić z potrzeb dziecka i nie lekceważyć ich. Nie krytykować wyboru, po prostu puścić wodzę fantazji, w której wszystko może się wydarzyć! „Widzę, że bardzo chciałbyś kupić tego lizaka, ale wyobrażasz sobie jak byśmy się zamienili w lizaki? Ja byłabym truskawkowym! Tata brokułowym, a Ty?”.
- “Cierpliwość” – Czasem zdarza się, że dzieci nie chcą od razu wkładać danego przedmiotu do koszyka. Chcą go pooglądać, pozachwycać się nim, podotykać, porozmawiać o nim. Często wystarczy dać maluchowi więcej czasu na zapoznanie się z tą rzeczą, by potem spokojnie odłożyło ją z powrotem na półkę. Na koniec dobrym pomysłem jest pożegnanie się z zabawkami/produktami. “Paaaa, zabawki, niedługo też do Was przyjdziemy”
- “Jedna mała rzecz” – Możemy się umówić z maluchem, że podczas zakupów może wybrać sobie jedną małą rzecz o wartości 3, 5 czy 10 złotych. Myślę, że ten sposób daje dziecku możliwość wyboru i poczucia się ważnym i samodzielnym. Wie, że nie musi walczyć, bo już dostało możliwość wyboru i to na nim się skupia, a nie na proszeniu o coś dla siebie.
Mam nadzieję, że sposoby te pozwolą Wam spokojnie zrobić zakupy 🙂